Hybrydy Toyoty są coraz powszechniejsze nie tylko na świecie, ale także w Polsce. Na początku 2019 roku odnotowano, że ogólna liczba sprzedanych aut hybrydowych na świecie przekroczyła już 12 milionów.
W Polsce Toyota oferuje aktualnie aż 9 modeli z pełnym napędem hybrydowym. Są to m.in. nowatorski Prius Plug-in Hybrid z możliwością ładowania z zewnętrznych źródeł prądu, Prius+ w nadwoziu MPV, niezwykle popularny w swojej klasie Yaris Hybrid, nowoczesna Toyota C-HR Hybrid, a także debiutująca w tej kategorii napędów Corolla Sedan Hybrid.
Ponadto w Corolli Hatchback Hybrid i Corolli TS Kombi Hybrid po raz pierwszy są dostępne dwa napędy hybrydowe do wyboru: 1.8 Hybrid 122 KM i 2.0 Hybrid Dynamic Force 180 KM. Dynamiczne silniki hybrydowe o dużej mocy 218 KM i 222 KM zostały zastosowane także w modelach RAV4 Hybrid i Camry Hybrid.
Zanim przyjrzymy się spalaniu hybryd, poznajmy sposób działania napędu hybrydowego znanego ze współczesnych modeli Toyoty. Przede wszystkim jest to pełny napęd hybrydowy, czyli wszystkie jego składniki w równiej mierze uczestniczą w procesie napędowym. Jest on zbudowany z trzech połączonych ze sobą urządzeń: silnika spalinowego, silnika elektrycznego oraz akumulatora hybrydowego. Energia wciąż przepływa między nimi w taki sposób, żeby w danym momencie dać jej dokładnie tyle, ile potrzeba. Co ważne, akumulator sam się ładuje, bo silnik elektryczny odzyskuje zużytą energię (na przykład w czasie hamowania).
Został nam jeszcze jeden element, który nieustannie towarzyszy nam podczas jazdy. Mowa tu o hamowaniu i wytracaniu prędkości. Jak mówiliśmy wcześniej, hamowanie w napędzie hybrydowym jest wykorzystywane przez silnik elektryczny do odzyskiwania energii, a co za tym idzie – ładowania akumulatora. Tarcie w układzie hamulcowym wytwarza energię, która wraca do układu hybrydowego, gdzie magazynuje ją akumulator. Na podstawie tych kilku przykładów możemy zobaczyć, że napęd hybrydowy stara się zużyć jak najmniej paliwa i tak dobiera pracę obu silników, abyśmy mogli jechać dynamicznie, a przy tym efektywnie.

Wróćmy do spalania. Dotychczas producent podawał wartość uzyskaną w warunkach idealnych. Wielu krytyków uważało, że to nierealne uzyskać takie spalanie podczas codziennej jazdy. Każdy kierowca jeździ inaczej. Dodatkowo dochodzą warunki drogowe, natężenie ruchu i inne czynniki, które mogą mieć wpływ na ten czynnik.
Dlatego też ostatnio opracowano nową metodą badawczą – WLTP (Worldwide Harmonised Light Vehicles Test Procedure). Dostarcza ona bardziej realistycznych danych na temat emisji spalin i zużycia paliwa niż obowiązująca dotychczas metoda NEDC.
Jak wynika z najnowszych badań WLTP, najniższym spalaniem wśród hybryd Toyoty charakteryzuje się Prius Plug-in Hybrid. Średnie zużycie paliwa w tym modelu plasuje się na poziomie 1,2 l/100 km. Drugie miejsce w tym zestawieniu – z wynikiem 4,3–5,1 l/100 km – zajmuje Corolla Hatchback i TS Kombi z silnikiem 1.8 Hybrid 122 KM e-CVT. Corolla Sedan Hybrid z tymże silnikiem ma spalanie na poziomie 4,3–5,2 l/100 km.
Kolejne miejsca zajmują Yaris Hybrid (4,7–5,0 l/100 km), Toyota C-HR (4,7–5,1 l/100 km), Corolla Hatchback i TS Kombi z silnikiem 2.0 Hybrid Dynamic Force 180 KM e-CVT (4,7–5,6 l/100 km), Camry Hybrid (5,3–5,6 l/100 km), RAV4 Hybrid z silnikami 2.5 Hybrid Dynamic Force 218 KM FWD e-CVT (5,5–5,8 l/100 km) i 2.5 Hybrid Dynamic Force 222 KM AWD-i e-CVT (5,6–5,9 l/100 km). Zestawienie zamyka Prius+ ze średnim zużyciem paliwa 5,8–6,0 l/100 km.
Z danych tych wynika, że hybrydy naprawdę palą mało w stosunku do samochodów z napędem konwencjonalnym. Wystarczy przez kilka tygodni pojeździć hybrydą Toyoty, żeby samemu przekonać się, że wizyty na stacjach benzynowe są znacznie rzadsze niż w przypadku samochodów z silnikami konwencjonalnymi. Najlepszym wyznacznikiem oszczędności będzie więc nasz portfel.